Co się stało w transporcie publicznym? Kobieta chciała usiąść obok mężczyzny na wolnym miejscu. Po kilku sekundach siedzący pan był dosłownie zszokowany. Co mu się stało?

Podróżowanie transportem publicznym jest dla większości osób czymś codziennym. Plusy takiego
podróżowanie są oczywiste. Jest to szybki sposób jak przemieścić się z punktu A do punktu B.
Często jest to też jedno z tańszych rozwiązań podróżowania. Nie możemy zapomnieć o tym, że
jest to również w miarę wygodne, bo często poprzez transport publiczny dostaniemy się dokładnie
do miejsca, do którego chcemy. Mężczyzna z naszej opowiastki, jednak nie będzie miał
przyjemnego doświadczenia z transportem publicznym.

Obok siebie miał wolne miejsce, na które chciała usiąść kobieta

Wyglądało to, jak zwykła droga transportem publicznym. Na jednym z dwóch siedzisk siedział
mężczyzna, który usiadł obok okna. Miejsce obok niego było zupełnie puste. Nie było na nim
bagaże ani niczego innego. Mężczyzna podróżował sam i ktokolwiek mógł usiąść obok niego. Do
autobusu wsiadła kobieta, która już z daleka widziała, że miejsce jest wolne i bez rozglądania
podeszła do miejsca, by tam usiąść. Jednak to, co stało się później zszokowało mężczyznę.
Kobieta się zatrzymała i stanęła w miejscu zamiast, żeby usiadła. Dlaczego? Powód jest
szokujący.

Kobieta podchodziła do danego miejsca, by na nim usiąść i nic jej w tym nie broniło. Kiedy byłą już
blisko siedziska podniosła wzrok i zerknęła na mężczyznę, który siedział przy oknie. W tym
momencie stanęła w miejscu jak oparzona, na jej twarzy była nieprzyjemna mina, odwróciła się i
wolała stać resztę drogi. Dlaczego to zrobiła? Tylko dlatego, że na siedzisku siedział mężczyzna
ciemnej karnacji. Kobieta była idealnym przykładem rasistki, która sobie nie usiadła tylko dlatego,
że musiałaby siedzieć obok kogoś, kto pochodzi z innego kraju i ma inny kolor skóry.

Kontynuuj czytanie artykułu na następnej stronie



Wejdź do dyskusji